top of page
Dawid Olejnik

„Cień Debory” Magdalena Mosiężna #RECENZJA


Kaczmarski pisał o przechodzeniu przez Czerwone Morze, puentując swój tekst wyrzuceniem podmiotu lirycznego na całkowicie obce mu terytoria, które dopiero odkrywał i podejmował się ich opisywania. „Cień Debory” Magdaleny Mosiężnej, również można nazwać tego rodzaju powieścią. Przejścia, odkrywania, przekraczania brzegów. Zamykaniem pewnych rozdziałów i tworzeniem nowych. Bądź też, pozostając w nomenklaturze poety, balladą o bieli. Tej zaistniałej w trakcie i dosłownie chwilę po wojnie. Historią nekrologów, poszukiwania zaginionych, siebie, przeszłości, tablic informacyjnych i opuszczonych miejsc. Zniszczonej wojną Warszawy i na równi z miastem zamienionych w ruiny ludzi. A także bieli nadchodzącej. Wykreślanych osób, życiorysów, wydarzeń i idei. Powolnego, choć nieuniknionego, budowania się Polski Ludowej, gdzie może istnieć jedynie to, czemu pozwolono funkcjonować lub to, co uznano za słuszne. Jedną z postaci starających się odnaleźć w dopiero tworzonych realiach, jest także Maryla Wetlińska – główna bohaterka powieści. Autorka nie stawia jednak, przed nią łatwego zadania. Wręcz przeciwnie. Pozostawiona w trudnej sytuacji finansowej z dwójką małych dzieci, apodyktyczną matką, w trudnej relacji mężem i bratem, dla którego sama ma stanowić podporę, Maryla zostaje zmuszana do stawiania czoła kolejnym wyzwaniom. Nie tylko o fizycznej, ale też (a może przede wszystkim) emocjonalnej i psychicznej naturze. „Cień Debory”, bowiem, nie obrazuje nam gruzów zniszczonego miasta. Jego powolnej odbudowy. Magdalena Mosiężna zabiera czytelnika w zdecydowanie bardziej wymagającą podróż – w głąb ludzkiego wnętrza. Emocji kreowanych, przez nią, na kolejnych stronach postaci. Nie tylko tych głównych, a wszystkich, które budują nowe realia lub jedynie próbują w nich przetrwać. Otrzymujemy więc, jako czytelnicy, opowieść o Polsce Ludowej zwalczającej przetrwałą inteligencję, każdego, kto, chociażby w najmniejszym stopniu zdecydowałby się myśleć inaczej lub stanowił potencjalne zagrożenie. Przesiąkamy emocjami – utraty nadziei, strachu, rozpaczy w kontrze do nieustannej represji władzy. A także (choć w mniejszej ilości) – nadziei, przyjaźni, szczęściu czy nawet miłości. Choć pozytywnym emocjom trudno przetrwać konfrontację z tak licznymi okaleczeniami ciał i duszy, które towarzyszom bohaterom powieści. Jednym słowem, ponownie, wracając do Kaczmarskiego, wszystko ma drugie, trzecie, czwarte, piąte dno, w których powolnie zanikają młodzieńcze ideały i chwilowe radości wynikające z zakończenia wojny. Pojawia się rzeczywistość i konfrontacja z powojennymi realiami, gdzie mimo sprzecznych interesów, braku bezpieczeństwa i kaprysów tworzonego państwa, pobłyskuje iskierka nadziei. Pozostaje zatem czytać i cierpliwie oczekiwać na kontynuację opowieści o losach bohaterów „Cienia Debory”, a tym, którzy dopiero odkrywają autorkę sięgnąć, po pierwszy z tomów planowanej trylogii – „Maryla i Debora”, by poznać początki wydarzeń i losów każdej z postaci.

 

Dawid Olejnik – jego publikacje pojawiały się na łamach ,,Angory”, "Helikoptera”, ,,Obszarów Przepisanych”, ,,Akantu”, ,,Kuriera Poetyckiego”, ,,Nowego BregArtu”.Kilku z nich nadano formę piosenek. Prowadzi blog poświęcony zagadnieniom związanym z literaturą (Olejnik - przeczytane). Jego teksty można także przeczytać w ,,Antologii Poetów Polskich 2017”, ,,Antologii Poetów Polskich 2018” oraz kilku pomniejszych zbiorach. Współpracował z Fundacją Dużego Formatu jako recenzent tekstów. Jego teksty sporadycznie pojawiały się także na stronie Poeci Polscy. Zdobywca wyróżnienia w konkursie ,,O łabędzie pióro” im. Romany Kaszczyc (2017), II miejsca w konkursie ,,Rynna Poetycka” (2018) oraz I miejsca w konkursie ,,Rynna Poetycka” (2019). Aktualnie współpracuje z Fundacją Tu Kultura prowadząc spotkania autorskie z debiutantami oraz z wydawnictwami Zysk i Księży Młyn.

bottom of page