top of page
  • Dawid Olejnik

"Fabryka os" Iain Banks [RECENZJA]

Iain Banks mógł nigdy nie zostać pisarzem.Jego literackie próby niezmiennie spotykały się z odmowami lub zwykłym brakiem odpowiedzi ze strony wydawców. Banks jednak nie przestawał, nadal, poszukując swojego miejsca w gatunku science fiction. Po kolejnej fali odmownych odpowiedzi wydawnictw, uznał, że powinien sprawdzić się w innym gatunku.

Niestety. Ponieważ nie każdy okazuje się Marlonem Jamesem, który po ponad 72 odmowach, osiąga swój cel i automatycznie staje się rozpoznawalnym na całym świecie pisarzem, laureatem nagrody Bookera. W przypadku autora „Fabryki os” mamy zdecydowany przerost formy nad treścią i okrzykiwanie tego tytułu arcydziełem, ba porównywanie do „Władców much” czy „Mechanicznej pomarańczy” (a właściwie miksu obu tych tytułów) jest jedynie pustym, nieadekwatnym do tego, co finalnie otrzymujemy, sloganem. Pewnie byłoby, inaczej, gdyby powieść była oparta na faktach lub inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, a tak otrzymujemy idealny przykład czegoś, co jest wyłącznie autorskim pomysłem Banksa i wywołuje zastanowienie, choć nie nad fabułą, a raczej psychiczną kondycją pisarza. Szczególnie że jeśli mowa o fabule, to w „Fabryce os” praktycznie jej nie ma. Przynajmniej, mając na myśli klasyczne prowadzenie akcji, gdzie mielibyśmy bohatera czy bohaterów i jakieś wydarzenia czy sytuacje, które motywowałyby ich do działania, wyborów w powieści Banksa tego brak. Dostajemy wyłącznie relację z ucieczki Erica (brata głównego bohatera Franka) z zakładu psychiatrycznego, ich rozmowy przez telefon, jego ucieczkę przed policją. Jednak jeśli coś mielibyśmy już odbierać w „Fabryce os” jako zarys akcji czy motyw przewodni powieści, to śledzenie i odkrywanie psychiki, doświadczeń życiowych i przemian głównego bohatera.

A nie jest to nic przyjemnego. Frank, w opisie książki, przedstawiany jest, jako ekscentryczny nastolatek. Tyle tylko, że ekscentryczny może być Michał Wiśniewski z czerwonymi włosami, skakaniem ze sceny, kolczykami czy ślubem w kościele z lodu. Opisywanie nastolatka, który gromadzi zwierzęce czaszki, ususzone, martwe owady, topi w ogniu plastikowe figurki, strzela z procy, a czasem też wysadza króliki i uznaje się za odrębne państwo, jednocześnie, wspominając jak przyczynił się do śmierci swoich znajomych czy rodzeństwa, chociażby, każąc bratu uderzać patykiem w powojenny niewypał, sprawia, że określenie – ekscentryczny – wydaje się lekko niedoszacowane i nie oddające rzeczywistości. Dorzucając do tego wcześniej wspomnianego brata Erica, który przez pół powieści bredzi przez telefon, twierdząc co jakiś czas, że poluje na psy i się nimi żywi. Sprawia, że zaczynamy się zastanawiać nad kondycją umysłową autora. Może zbyt wielka presja i trauma wywołana dużą ilością odmów wydawniczych jego wcześniejszych pisarskich prób spowodowała, że zdecydował się na taką skrajność? To byłoby chyba najłagodniejsze wytłumaczenie. Owszem, znając już zakończenie „Fabryki os” i wszystkie traumatyczne doświadczenia oraz przeżycia głównego bohatera, można (czysto teoretycznie) potraktować powieść, jako specyficzny rodzaj puzzli, których fragmenty możemy wyłapywać z poszczególnych akapitów czy rozdziałów, dając finalny efekt. Jednak co z tego wynika? Moim zdaniem (w przeciwieństwie do „Mechanicznej Pomarańczy” czy „Władców much”) zupełnie nic. Brak najmniejszych refleksji, może poza zastanawianiem się czemu miała służyć lektura? I czy z kondycją psychiczną jej autora na pewno wszystko jest w porządku? Ponieważ można mieć dość duże wątpliwości w tej kwestii.



 

Dawid Olejnik – jego publikacje pojawiały się na łamach ,,Angory”,,,Helikoptera”, ,,Obszarów Przepisanych”, ,,Akantu”, ,,Kuriera Poetyckiego”, ,,Nowego BregArtu”.Kilku z nich nadano formę piosenek. Prowadzi blog poświęcony zagadnieniom związanym z literaturą (Olejnik - przeczytane). Jego teksty można także przeczytać w ,,Antologii Poetów Polskich 2017”, ,,Antologii Poetów Polskich 2018” oraz kilku pomniejszych zbiorach. Współpracował z Fundacją Dużego Formatu jako recenzent tekstów. Jego teksty sporadycznie pojawiały się także na stronie Poeci Polscy. Zdobywca wyróżnienia w konkursie ,,O łabędzie pióro” im. Romany Kaszczyc (2017), II miejsca w konkursie ,,Rynna Poetycka” (2018) oraz I miejsca w konkursie ,,Rynna Poetycka” (2019). Aktualnie współpracuje z Fundacją Tu Kultura prowadząc spotkania autorskie z debiutantami oraz z wydawnictwami Zysk i Księży Młyn.

bottom of page