top of page
  • Dawid Olejnik

„Noc w Caracas” Karina Sainz Borgo [RECENZJA]

Adelaida Falcon straciła matkę, ale nie pozwoliła, by ta straciła tożsamość. Zagubiła siebie. Pochowała ją z rzeczami: niebieską sukienką, czarnymi pantoflami na płaskim obcasie i w progresywnych okularach. Nie mogła inaczej. Nie mogła oddzielić tych rzeczy od jej wizerunku. Anonimowo przekazać ją ziemi. Musiała pozostać, chociażby w detalach. Nadal stanowić osobę, wspomnienia., fundamenty. Stanowić element układanki, mimo że istniejące i nadchodzące wydarzenia pragnęły zdecydowanie inaczej. „Noc w Caracas” jest pewnego rodzaju literacką przeplatanką.

Dywanem, czy matą cierpliwie wyplataną przez drżące dłonie historii i mijającego czasu. Zbiorem refleksji, obserwacji i doświadczeń, które Karina Sainz Borgo powolnie i cierpliwie podaje czytelnikowi na kolejnych rozdziałach i stronach. Brak w tej powieści pośpiechu. Jest za to mieszanie starego, przez ludowe obyczaje, pieśni czy rozmowy o minionym z nowym buntem, rewolucją, agresją, rozczarowaniem społecznym opisywanym za pomocą rewolucjonistów, kradzieży, eksmisji, ogólnego chaosu. Nieustannej nocy oglądanej z perspektywy Adelaidy, gdyż nie tylko jej życia ona dotyczy. Jest raczej całunem ogółu. Brak w niej przestrzeni na radość, swobodę, luźne południowoamerykańskie klimaty, z którymi moglibyśmy łączyć Wenezuelę. Borgo pokazuje nam całkowicie odmienne oblicze tego państwa. Ludzi, których brakuje, którzy spadają z pamięci wraz z myślą o głodzie, a do śmierci, tak naprawdę, dochodzi już w słowach. Niespodziewane wyrywanie kogoś z teraźniejszości, by osadzić go wyłącznie w przeszłości. Wspomnieniach, myślach i słowach. „Noc w Caracas” jest także opowieścią o przetrwaniu, pozornym zatracaniu siebie, jednak jedynie po to, by przetrwać i ocalić własne wartości, chociażby niebieską torebkę, czy progresywne okulary, definiujące osobę. Jest portretem kobiety o niezwyklej sile w konfrontacji z wszechobecnymi przemocą i bezprawiem. Przedstawionym w bardzo liryczny i (paradoksalnie) spokojny sposób, co dla wielu może stanowić pewnego rodzaju przeszkodę i wywoływać znudzenie. Choć powinniśmy zdawać sobie sprawę, że „Noc w Caracas”, tak jak pozostałem noce, toczy się w sobie tylko wiadomym tempie i zwykle przynosi po sobie dzień i scaloną, spójną rzeczywistość, którą wcześniej brutalnie rozbito na drobniuteńkie kawałki.

 

Dawid Olejnik – jego publikacje pojawiały się na łamach ,,Angory”,,,Helikoptera”, ,,Obszarów Przepisanych”, ,,Akantu”, ,,Kuriera Poetyckiego”, ,,Nowego BregArtu”.Kilku z nich nadano formę piosenek. Prowadzi blog poświęcony zagadnieniom związanym z literaturą (Olejnik - przeczytane). Jego teksty można także przeczytać w ,,Antologii Poetów Polskich 2017”, ,,Antologii Poetów Polskich 2018” oraz kilku pomniejszych zbiorach. Współpracował z Fundacją Dużego Formatu jako recenzent tekstów. Jego teksty sporadycznie pojawiały się także na stronie Poeci Polscy. Zdobywca wyróżnienia w konkursie ,,O łabędzie pióro” im. Romany Kaszczyc (2017), II miejsca w konkursie ,,Rynna Poetycka” (2018) oraz I miejsca w konkursie ,,Rynna Poetycka” (2019). Aktualnie współpracuje z Fundacją Tu Kultura prowadząc spotkania autorskie z debiutantami oraz z wydawnictwami Zysk i Księży Młyn.

bottom of page