top of page
  • Dawid Olejnik

"Później" Stephen King #RECENZJA


Z ostatnimi powieściami Kinga, jest trochę jak z grą w rosyjską ruletkę. Nie wiadomo kiedy wypali. I tak, po bardzo dobrym „Instytucie” przyszedł przeciętny (żeby nie napisać słaby) zbiór opowiadań „Jest krew…”, by znów można było odetchnąć i mieć przyjemność z czytania „Później”.

Ot, kaprysy króla. Jeśli jednak czyta się jego książki regularnie, to raczej zdążyło się już, do tego faktu, przywyknąć i brać na to poprawki. Nie zmienia to, mimo wszystko, tego, że „Później” Stephena Kinga, jest właśnie tym udanym literackim podejściem. Przede wszystkim dlatego, że nie kombinował. Oparł się na tym, co wychodzi mu (moim zdaniem) zdecydowanie najlepiej – opisywaniu rzeczywistości, swojskim, naturalnym sposobie narracji, z lekką (ale nie przesadzoną) domieszką zjawisk nadnaturalnych i paranormalnego klimatu. Przez to historia Jamie’go Conklina kilkuletniego chłopca widzącego zmarłych, już od samego początku wciąga czytelnika w jego świat i sprawia, że nie potrafi wydostać się z niego, aż do ostatniej strony. Mimo iż można by przyczepić się do przesadnej linearności powieści. Ponieważ w „Później” nie ma kombinowania. Kilkunastu czy kilkudziesięciu wątków, które King musiałby na siłę i szybko spinać, bo wypada zrobić zakończenie, a jeszcze tyle rozgrzebanych historii i wątków. I całe szczęście. Szczególnie, mając w pamięci to, co finalnie stało się z „Outsiderem”. „Później” jest (jak na Kinga i jego bujną wyobraźnię), powieścią wręcz kameralną. Pięć postaci (nie licząc duchów rzecz jasna), wątek przewodni i kilka mniejszych tematów, jak, chociażby relacja matki głównego bohatera z jej partnerką, chorujący wujek i częste rozmowy ze starzejącym się profesorem, sprawiają wrażenie, że nie mamy do czynienia z książką, a raczej scenariuszem bardzo dobrej sztuki teatralnej. Gdyż, gdyby nie jakieś elementy kryminalne i sporadyczne powtarzanie, że to horror, dostalibyśmy bardzo dobrą powieść o emocjach. Ludziach, ich trudach, wykluczeniu, błędach, szukaniu wsparcia czy zrozumienia. Mamy w końcu wątek głównego bohatera, któremu trudno dopasować się społecznie. Jego nadnaturalne zdolności wykluczają go z grupy rówieśników i budzą wątpliwości w dorosłych. Zagubioną życiowo policjantkę. Doświadczoną przez życie i ludzi matkę głównego bohatera oraz zostawionych, prawie samych sobie, starszego profesora oraz schorowanego mężczyznę. Duchy, mimo wszystko, są tu jedynie (lub aż) dodatkiem. Pewnego rodzaju drogowskazami, wskazującymi właściwe tematy przewodnie fabuły. Ale żeby je dostrzec, wypada na „Później” Stephena Kinga, spojrzeć później, gdy opadną z nas pierwsze wrażenia otoczki thrillera czy horroru. Spójrzmy przez nie. I zauważmy, że zgodnie z życzeniem autora, zawsze powiedzą nam prawdę. Nigdy nie skłamią.


 

Dawid Olejnik – jego publikacje pojawiały się na łamach ,,Angory”,,,Helikoptera”, ,,Obszarów Przepisanych”, ,,Akantu”, ,,Kuriera Poetyckiego”, ,,Nowego BregArtu”.Kilku z nich nadano formę piosenek. Prowadzi blog poświęcony zagadnieniom związanym z literaturą (Olejnik - przeczytane). Jego teksty można także przeczytać w ,,Antologii Poetów Polskich 2017”, ,,Antologii Poetów Polskich 2018” oraz kilku pomniejszych zbiorach. Współpracował z Fundacją Dużego Formatu jako recenzent tekstów. Jego teksty sporadycznie pojawiały się także na stronie Poeci Polscy. Zdobywca wyróżnienia w konkursie ,,O łabędzie pióro” im. Romany Kaszczyc (2017), II miejsca w konkursie ,,Rynna Poetycka” (2018) oraz I miejsca w konkursie ,,Rynna Poetycka” (2019). Aktualnie współpracuje z Fundacją Tu Kultura prowadząc spotkania autorskie z debiutantami oraz z wydawnictwami Zysk i Księży Młyn.

bottom of page